Dziś wpadłam na pomysł, aby napisać post o Elzie, tylko o niej. Elza to temat rzeka, więc dla ułatwienia życia postaram się to coś sensownie i jak najkrócej opisać w 20 faktach :) Myślę, że taki post zwłaszcza na początku będzie na miejscu.
So let's start
- Elza urodziła się 26 grudnia 2011 roku
- Elzę mam, niestety z pseudohodowli. Co nie znaczy, że żyła w wieku szczenięcym w tragicznych warunkach.
- Suczi miewa problemy z odbytem...
- Ze względu na punkt 3, Elzełki szamie gotowane papu :)
- Ma prawdopodobnie uczulenie na rybę w dużych ilościach. Po patyczku alpha spirit raz na tydzień nic się nie dzieje.
- Napalona na przysmaki i piłki ^^
- Ćwiczę z nią agility i obi, oba sporty dla fun'u :)
- Elza średnio pokochała PULLER :(
- Kocha wodę i kałuże.
- Ekscytuje się na widok psa na smyczy. Kiedy podchodzi do nas pies bez smyczy zachowuje się normalnie, merda ogonem i się obwąchuje.
- Często mi się żali jakie ma trudne życie, na pewno kiedyś na stronie doczekacie się filmiku jak to właśnie robi ^^ Więc zapraszam na stronę!
- Elza nie jest wysterylizowana, bo na miejscu nie ma weterynarza, któremu z czystym sumieniem powierzę sukę do sterylki.
- Im więcej je, tym więcej klocków stawia (NIE LEGO)...
- Elza ma delikatne dziąsła.
- Suczi po nauczeniu się sztuczki "pac" zaczęła wymuszać nią. Kiedy chciała coś ode mnie "pacała" mnie w kolano i sępiła oczyma.
- Przełom w naszej pracy nastąpił w lato 2016 roku, wszystko zaczęłyśmy od nowa.
- Dzięki Elzie poznałam kilka wspaniałych osób za co będę jej wdzięczna do końca życia ♥
- Jeżeli sucz się rozkręci ma mocny chwyt i w ogóle mocno się szarpie :)
- Elza ma słabą technikę skoku jeśli chodzi o over'y, będziemy nad tym pracować .
- No i najważniejsze Elza obszczekuje ludzi, pracujemy nad tym, co możecie chociażby zauważyć po wzięciu udziału w "social project". Dlatego też Elza chodzi w kagańcu :P
Jeżeli udało Ci się dobrnąć do końca, to wielkie kongratulejszyn ♥
Mam nadzieję, że post nie był, aż taki nudny, a oszczędzi w przyszłości zbędnego tłumaczenia typu "Czemu Elza nosi kaganiec?" i tak dalej...
Do napisania!
A&E
Ciekawe informacje :D No i szczególnie gratuluję przełomu! :)
OdpowiedzUsuńDziękujemy :D
UsuńMoja sunia też kocha wodę i kałuże :P Bardzo interesujący post, można się z niego wiele dowiedzieć o Elizie. Moja sunia ma taki sam kaganiec, bo u mnie w mieście wszystkie psy muszą nosić kaganiec.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam !
Hahaha, czyli podobieństwo nie tylko w wyglądzie :')
UsuńMoja sunia też kocha wodę i kałuże :P Bardzo interesujący post, można się z niego wiele dowiedzieć o Elizie. Moja sunia ma taki sam kaganiec, bo u mnie w mieście wszystkie psy muszą nosić kaganiec.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam !
Fajny i ciekawy post! Moja też bez wody by nie przeżyła :P
OdpowiedzUsuńdaisysportingyork.blogspot.com
Dzięki :D Hahahah, braterstwo dusz!
UsuńMój Roy też obszczekuje ludzi, ale nie zawsze co jest dziwne, jak mu się zachce z nim nigdy nie wiadomo.
OdpowiedzUsuńMoja już tylko jak ludzie są w strefie X, czyli jakiś metr-półtora od nas :P Lud się boi, bo w końcu sucz wygląda dość złowrogo....
UsuńMoje male czarne też wzbudza niepokój
UsuńBardzo fajny post, dzięki niemu bliżej poznałam Elzę :). Ciekawi mnie, jak psina się żali, że ma trudne życie, haha!
OdpowiedzUsuńfastyork.blogspot.com
Mam jeden filmik, ale kiepskiej jakości :P Na dniach postaram się to nagrać :') Więc wpadaj na stronę :D
UsuńHahhahh, ja nie sądziłam, że owczary to takie wodołazy :P Dziękujemy ♥
OdpowiedzUsuńpunkt 13 bardzo mnie rozbawił :) fajnie te punkty wypisałaś. pozdrawiam
OdpowiedzUsuńDzięki :) Również pozdrawiamy!
UsuńMam nadzieję, że szybko uda Ci się wypracować pożądane zachowania u Elzy. Powodzenia w pracy nad sunią i wytrwałości w blogowaniu! :)
OdpowiedzUsuńDziękujemy :D
UsuńSuper! Pełen konkret:) Ale tą sterylizację mimo wszystko bym poleciła :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiamy :)
Dzięki :D Niestety, ale za dużo naczytałam się historii o nieudanych sterylkach i to mnie przerasta :P Jak tylko będzie możliwość sterylki w lepszej weterynarii, na pewno z niej skorzystamy :D
UsuńMiło mi poznać Elzę. My mamy w domu dużego uparciucha, ale próbujemy uczyć go dobrych manier. Rasa to Cane Corso Italiano https://johndog.pl/blog/rasy/cane-corso-italiano/. Mnie raz słucha, raz nie. Za to co moja córcia powie, to święte. Uwielbiają się wzajemnie i złego słowa nie dadzą na siebie powiedzieć :)
OdpowiedzUsuń