sobota, 17 grudnia 2016

Podsumowanie 2016!

Hejka!
Wielkimi krokami zbliża się czas, w którym pożegnamy rok 2016. Nie będę oryginalna i także napiszę jego podsumowanie. W końcu za rok, kiedy będę może pisać podsumowanie 2017 roku tutaj zajrzę i sobie porównam, powspominam. Więc wszystkich ciekawych zapraszam do czytania 😃

Przełom w naszej pracy


Tak, dobrze czytasz, przełom... Jeszcze w lato miałyśmy problemy ze skupieniem, nie mogłyśmy nic konkretnego zrobić, a sesje zazwyczaj wiązały się ze stresem i przymusem. Dostałam kilka cennych wskazówek. Jedną z nich było zmniejszenie częstotliwości i skrócenie sesji. Teraz bardziej konkretnie ćwiczymy 3 razy w ciągu tygodnia, a komendy typu siad, waruj, zostań powtarzamy w między czasie przy jakiś codziennych czynnościach typu spacer, karmienie etc. Dużo więcej chwalenia i kochania podczas sesji daje lepsze rezultaty, a sesja zarówno dla Elzy, jak i dla mnie to
czysta przyjemność.

Nowe znajomości


W tym roku poznałam wiele osób, z jednymi utrzymuje kontakt, aż do dziś z innymi nie, ale żadnej znajomości nie żałuje. Każda znajomość nawet ta przez internet czegoś uczy...

Agresja


Tak, znowu o niej. W czerwcu i na początku wakacji było świetnie, mogłam iść z psem na miasto bez obaw, że kogoś obszczeka. Ciężko nad tym pracowałyśmy. Potem musiałam wyjechać do dziadków, no i pies został z rodzicami, miał zapewnione spacery, ale nie na miasto, tylko po lesie i polach... Wszystko się zepsuło, teraz trzeba pracować nad tym od nowa, ale da się? Da! Więc wiem, że ciężką pracą znowu możemy to osiągnąć.

Spacery


Zdecydowanie ten rok obfitował we wspaniałe spacery, krótsze dłuższe, ale wszystkie były udane 💪

Zabawa


Nauczyłam w tym roku Elzę zabawy czymś innym niż piłką. Jeszcze kiedyś nie sądziłam, że będę się z nią mogła pobawić polarowym szarpakiem, czy czymkolwiek innym co nie jest piłką. Co robiłam? Robiłam z siebie pajaca, dosłownie, piszczałam, rzucałam zabawką, sama za nią biegałam, podrzucałam ją sobie w powietrzu itd. Efekt jest, sukces jest. Wiadomo w zestawieniu np. szarpak i piłka, piłka będzie namber łan, ale fakt, że kiedy suka nie widzi piłki może się ze mną mocno szarpać szarpakiem, czy pullerem, uciekać z dyskiem, bardzo mnie motywuje.


Wszystkim, którzy przeczytali moje wypociny bardzo dziękuje 💖
Do napisania!
A&E






19 komentarzy:

  1. Gratulujemy sukcesów i życzymy wspaniałego 2017!!
    swiatmoichzwierzakow.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  2. Gratuluję sukcesów i życzę dalszych. Jesteście świetni i wierzę, że poradzicie sobie z agresją!
    Pozdrawiam :D
    http://swiat-oczami-zafiry.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  3. Ten rok u Was był bardzo udany z tego co widzę :) Wiele osiągnęłyście. Mam nadzieję, że następny rok będzie dla Was jeszcze bardziej owocny! <3

    OdpowiedzUsuń
  4. Dziękujemy ♥ Wam również życzymy wielu sukcesów :D

    OdpowiedzUsuń
  5. Dużo osiągnęliście, oby tak dalej ! :D
    Gratulację !

    http://soniakochanasunia.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  6. Gratuluje wspólnych sukcesów i życzę, aby przyszły rok przyniósł Wam wiele nowych osiągnięć.

    Pozdrawiam
    bialymaltan.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  7. U mnie było mniej ciekawie, bo szkoła, ale nieźle. U Ciebie natomiast ciekawie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dla nas szkoła uno problemo, tylko trzeba sobie dobrze rozplanować czas, kiedyś miałam podobny problem :P Poważnie muszę się zastanowić nad postem o organizacji czasu :D

      Usuń
  8. Gratulacje postępów,które jak widzę są na prawdę duże ;) My takie podsumowanie planujemy gdzieś w marcu, bo wtedy minie rok od kiedy jest ze mną Vasco.

    OdpowiedzUsuń
  9. Widać, że dużo zrobiłyście <3 wspaniałe postępy ! :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Kurczę, spotkałam się już z paroma blogami o owczarkach niemieckich i na większości było wspomniane o problemach z agresją! U nas jest to samo, dlatego to w pewnym stopniu pocieszające, że sporo zachowań jest po prostu predyspozycją rasy, a nie moimi błędami jako przewodnika! Chociaż tylko trochę pocieszające, bo lepiej byłoby, jakby tych problemów nie było wcale :)
    Super, że robicie postępy, a ta fiksacja na piłki (u nas jeszcze na patyki, a odkąd zaczęłyśmy ćwiczyć frisbee, to najbardziej na dyski) też jest chyba częsta! Jak moja Hera zobaczy dysk to nie da się z nią dogadać, dopóki jej trochę emocje nie opadną...
    Oby kolejny rok przyniósł jeszcze więcej postępów i radości! :)
    Pozdrawiamy, a w wolnej chwili zapraszamy też do nas.

    www.herartes.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  11. Bardzo fajnie minął Wam tamten rok. A co z kolejnymi? :D Będzie reaktywacja bloga?

    OdpowiedzUsuń